czwartek, 19 czerwca 2014

On i Ona samoistne jednostki tak bardzo różniące się od siebie.

                Kim jest dziewczyna, która kreci tyłkiem w rytm każdej piosenki puszczanej przez DJ-a? Kim jest ta zawsze uśmiechnięta, radosna osoba? Kim jest w tym momencie? Kim? Silną pewną siebie kobietą. Kim będzie po powrocie do mieszkania? Kim?  Małą dziewczynką, która zawsze pokazuje silną stronę, a w domowym zaciszu kiedy zostaje sam na sam z myślami i ciszą jest kruchym dzieckiem, które wypłakuje bóle swojego życia w ulubioną poduszkę. A rano znów wstanie z uśmiechem na twarzy pełna chęci do życia. Bo ona chce żyć ale czasem nie ma siły. Paskudztwo bezpardonowo zżera ją od środka nie licząc się z jej uczuciami.
                Kim jest ta kobieta?
                Ty nią jesteś.
                Tańczysz wśród tłumu imprezowiczów, a wokół ciebie kręciło się kilkoro mężczyzn próbujących się zbliżyć. Masz  z tego frajdę, bo wiesz, że liczą na coś więcej a ty po prostu odprawisz ich z kwitkiem. Nie szukasz miłości, a żaden z nich w twoim mniemaniu nie nadaje się na nocną przygodę. Podchodzisz do baru po ulubionego drinka, którego sączysz siedząc na wysokim krześle rozglądając się za ciekawszą zdobyczą. Dostrzegasz dwóch mężczyzn, jeden z nich prowadzi ze sobą kobietę i  od razu wkraczają do tańca. Drugi stoi i rozgląda się. Czyżby przyszedł tu po to samo co ty?
                Wysoki, umięśniony brunet. Idealny dla ciebie.
                - Co taka piękna kobieta robi tutaj sama? – pyta siadając obok ciebie zamawiając drinka.
                - Szuka towarzysza – bierzesz ostatni łyk i zgrabnie kręcąc tyłkiem ruszasz na parkiet czując na sobie jego spojrzenie i doskonale wiedząc, że zaraz ruszy za tobą, a świt przywitasz u jego boku.
                Tylko, nie wiesz, że sprawi iż zechcesz witać tak każdy kolejny.  
                Kim jest mężczyzna, który po każdym meczu, imprezie budzi się u boku innej kobiety? Kim jest ten do którego lgnął tabuny kobiet? Kim jest ten, który nie przejdzie ulicą bez zaczepienia chociażby jednej kobiety? Kim? Silnym pewnym siebie mężczyzną, który szuka tej jedynej. Szuka tego czego łóżkowe związki mu nie dają. Szuka prawdziwej miłości.
                Kim on jest?
                Ty nim jesteś?
                Typowy, wolny piątek dla waszej trójki. Wraz z Michałem i Moniką wybieracie się na imprezę. Wchodzicie do klubu, a para od razu mknie na parkiet. Szukasz dogodnej partnerki na tę noc, ale panie na parkiecie nie powalają. Przy barze dostrzegasz zgrabną brunetkę popijającą drinka i już wiesz czego chcesz. Chcesz ją. Jest idealna dla  ciebie.
- Co taka piękna kobieta robi tutaj sama? – nie próżnując od razu zagadujesz.
- Szuka towarzysza – bierze ostatni łyk i zgrabnie kręcąc tyłkiem rusza na parkiet, a ty nie możesz oderwać od niej spojrzenia. Łykasz szybko to co barman postawił przed tobą i ruszasz za nią.  Kobieta doskonale wie jak działa na facetów, jak działa na ciebie i idealnie to wykorzystuje. Z każdą kolejną chwilą coraz bardziej jej pragniesz. Jednak sprawia, że czujesz się inaczej niż przy wszystkich poprzednich kobietach, nie wiesz co to jest, ale wiesz, że jutrzejszego dnia obudzisz się u jej boku.
                Tylko, nie wiesz, że sprawi iż zechcesz witać tak każdy kolejny.


Kusiło, kusiło i skusiło. i Annie pomogła. 
Za długo kazałam wam czekać.
polubicie ich.

18 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ten wstęp i czekam na kolejne rozdziały i akcję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. *-*
    Widać, że inne, jednak dla mnie już jest wyjątkowe.
    Trzymam za ciebie kciuki, żebyś była zadowolona z tej historii :D
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się od początku... tylko... tylko ten link i tytuł mnie niepokoi..
    Mam nadzieję, że przewidujesz szczęśliwe zakończenie....

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby sa rozni, ale ja dostrzegam w nich podobienstwa, np. chec posiadania bliskiej osoby. Obydwoje czuja cos do siebie juz od pierwszego spotkania. :-)
    Czekam na wiecej i pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupuję to opowiadanie od samego początku. Ten rozdział jest taki...inny, zupełnie nieszablonowy i wiesz co kochana? To go czyni tak wyjątkowym. Niesamowicie wciąga i wiesz, że nie mogę się doczekać dalszych losów, choć jestem świadoma, że to nie będzie łatwe opowiadania, chociażby przez chorobę bohaterki, ale mimo to, piszę się!


    Ściskam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu się doczekałam publikacji tego opowiadania! :*
    Ej, ale jak to choroba zżerająca od środka?:( Może Zbyszek stanie się osobą dla której będzie chciała walczyć z wrogiem, by móc budzić się przy brunecie co dzień. Z miłości.
    Przyznaję, że styl inny, ale mi bardzo odpowiada :)
    Ściskam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się i to bardzo. mam nadzieję, że ona wyjdzie z tej choroby.
    Ciekawe, jak potoczy się ta ich znajomość, bo że to nie będzie ich ostatnie spotkanie, to ja wiem :D
    pozdrawiam gorąco ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym wierzyć, że szukając przygody i zabawy jesteśmy w stanie spotkać miłość swojego życia, a ta miłość zechce zmienić dla nas swój byt. Wychodzi na to, że oni oboje tego zechcą...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie się podoba ! Ciekawy wstęp i teraz tylko czekać na rozwój akcji. ;).

    Pozdrawiam serdecznie ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Już uwielbiam to opowiadanie :) Bardzo podoba mi się ten początek, czekam na więcej ;))
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Boshe.... W końcu się doczekałam, aż nie mogłam uwierzyć własnym oczom... Jest, jest, pojawiło się. Bardzo zaintrygowałaś mnie swoim innym stylem i wstępem. Czekam na rozwój :) Villia

    OdpowiedzUsuń
  12. Mega ! Czekam na kolejny oby szybko się pojawił :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że trafiłaś na mojego bloga i podesłałaś mi ten link! :) Zostaję i będę czytać! ♥ Świetny styl pisania, dodatkowo zarys historii pokazuje, że będzie ona ciekawa, choć jednocześnie trudna przez co, aż chcę się chłonąć kolejne rozdziały! :) Buziaki i do napisania! ;*

    ps: zapraszam do siebie na prolog: http://ii-need-a-hero.blogspot.com/ :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Takich bohaterów po prostu nie da się nie lubić :) Zbyszek w swojej pospolitej wersji podrywacza i nie lepsza tajemnicza brunetka. Czuję, że będzie się działo :) Bardzo dziękuję za link i oświadczam, iż zostaje do samego końca.
    PS
    Proszę o informowanie :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na opowiadanie o bełchatowskim rozgrywającym! http://nadziejazyjwniejtrwaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. bosko!! *.* dopiero początek a już się podoba!! :D
    nie mogę się doczekać kolejnych!
    dawaj szybciutko :D
    pozdo :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem i zostaję :)
    Jest rewelacyjne, a teraz idę czytać dalej bo mnie korci i korci.

    OdpowiedzUsuń